Karabińczyk – Przydatny drobiazg czy najsłabszy punkt?
Karabińczyk zapobiega skręcaniu się żyłki, połączony z agrafką umożliwia szybką zmianę przynęty. Poza tym musi wytrzymać hol nawet największego szczupaka. Niestety niektóre karabińczyki z agrafkami okazują się najsłabszymi punktami naszego zestawu.
Pewnego chłodnego listopadowego poranka mój przyjaciel Adam zaciął szczupaka swojego życia. Cętkowany drapieżnik miał ponad metr długości. Po stosunkowo krótkim i nieco siłowym holu, zmęczony, prawie już pokonany drapieżnik przewracał się z boku na bok tuż przy brzegu. Adam chwycił żyłkę do ręki i w chwili, gdy zamierzał wsunąć szczupakowi palce pod pokrywy skrzelowe, woda zafalowała i było już po wszystkim. Szczupak odwrócił się i spokojnie odpłynął w głębinę. Żyłka wytrzymała lekkie szarpnięcie ryby, wadliwa natomiast okazała się mała agrafka łącząca się z karabińczykiem. Pękła w najmniej spodziewanym momencie. Od tamtej pory Adam zaczął łowić tylko na bardzo dobre jakościowo karabińczyki i agrafki.
Podczas łowienia sandaczy częste zmienianie woblerów jest czymś zupełnie normalnym. Rano i w południe testujemy woblery od srebrnych z czarnym grzbietem po srebrne z grzbietem niebieskim, natomiast pod wieczór przestawiamy się na złote woblery o czarnym grzbiecie. Ostatecznie chcemy mieć przecież jak najwięcej brań. Jeżeli zmiana przynęty wiązałaby się z każdorazowym przywiązywaniem jej od nowa do żyłki, byłaby to tylko niepotrzebna strata czasu. Z tego też względu wielu wędkarzy łowi z małą agrafką bez karabińczyka. Karabińczyk jest w tym momencie zupełnie zbędny, natomiast agrafka nawet ułatwia poprawną pracę woblera w wodzie.
Beczułkowatym krętlikiem bez agrafki (patrz zdjęcia 1 i 2 powyżej) łączy się żyłkę główną z przyponem, gdy podczas łowienia nie ma potrzeby częstej zmiany przyponu. Także większość metalowych przyponów na szczupaki łączy się z żyłką główną za pośrednictwem beczułkowatego karabińczyka.
Podczas łowienia węgorzy karabińczyk musi być zawsze zamontowany, najlepiej karabińczyk z agrafką. Tylko w ten sposób można zapobiec nadmiernemu skręceniu żyłki przez węgorza, co w konsekwencji może nawet doprowadzić do tworzenia się supłów na przyponie. Dzięki agrafce możemy też bardzo szybko zmienić przypon. gdyż odhaczenie wyholowanego węgorza jest prawie niemożliwe.
Karabińczyk z agrafką
Agrafka z karabińczykiem umożliwia szybką zmianę przynęty sztucznej lub przyponu, ponieważ nie musimy wykonywać nowego węzła. Sam karabińczyk zapobiega niebezpiecznemu skręcaniu się żyłki i to bez negatywnego wpływu na pracę wirówki lub wahadłówki. Jesienią bardzo lubię łowić szczupaki na małą wirówkę. Jeżeli nie używałbym karabińczyka z agrafką i płaskiego ciężarka (dociążenie przynęty), zapobiegającego skręcaniu się żyłki, to po jednym dniu spinningowania żyłka nadawałaby się do wyrzucenia. Chociażby dlatego, że ciągle by się skręcała i owijała wokół szczytówki wędki, a to w najgorszym przypadku prowadzi do znacznego osłabienia, a nawet zerwania żyłki. Znacznie częściej grozi nam jednak zupełnie inne niebezpieczeństwo, a mianowicie otworzenie się agrafki. Oferowane w sklepach wędkarskich agrafki mają bardzo różne „mechanizmy” zapięcia. Niektóre nie są zbyt poręczne, inne otwierają się już przy niezbyt dużym obciążeniu. Moi koledzy i ja używamy obecnie starych modeli agrafek tylko do łowienia w morzu. Niestety, po jednym dniu wędkowania nadają się one tylko do wyrzucenia, gdyż rdzewieją w zastraszającym tempie.
Najszybciej otwierają się agrafki, które zamyka się na zasadzie wciśnięcia wygiętej końcówki drutu pod odpowiednio wyprofilowaną płytkę metalu (zdjęcie 1 i 2). Niestety zdarza się to nie tylko wtedy, gdy sobie tego życzymy, pod naciskiem palca, ale także podczas holu ryby.