Krajowe Targi Wędkarskie

W dniach 3-5 marca br. w Warszawie odbyły się Krajowe Targi Wędkarskie. W Hali „Warszawianki” swoje wyroby i usługi zaprezentowało aż 51 wystawców z całego kraju.
Porównując te targi z ubiegłorocznymi można zauważyć dosyć szybki rozwój rynku wędkarskiego w Polsce. Impreza ta miała niemal kameralny charakter, by po roku osiągnąć prawie europejski rozmach.
Wśród wystawców zdecydowaną większość stanowili importerzy, którzy zaprezentowali modele z lat ubiegłych oraz nowości znanych na świecie producentów i dystrybutorów sprzętu wędkarskiego. Wyroby krajowe reprezentowane były głównie przez akcesoria, ubrania, przynęty i inny drobny sprzęt.

Kołowrotki o szpuli stałej

W tej kategorii można było obejrzeć modele za 30 zł i za ponad 2000 zł, rozpiętość cenowa była więc ogromna. W klasie średniej dominowały kołowrotki na 3-5 łożyskach z aluminiową szpulą typu long cast i systemem anty-wibracyjnym.

W klasie „snob” kołowrotki wyposażone są w 6-10 łożysk, metalową szpulę typu long cast, bardzo precyzyjny łożyskowany hamulec wbudowany w szpulę, metalową obudowę i łożysko oporowe zamiast zapadki biegu wstecznego (zatrzymuje ono rotor w każdej pozycji). Ważną rolę odgrywa także mechanizm i sposób nawijania żyłki.

Kołowrotki muchowe

Tu także ogromna rozpiętość cenowa, od grafitowych modeli za 50 zł do super konstrukcji za prawie 2000 zł. Im droższy model, tym lepszy hamulec, mocniejsza przekładnia i materiały, z których jest wykonany. Te najdroższe były wytoczone z jednego kawałka metalu.

Multiplikatory

Pojawiły się na naszym rynku niedawno i coraz szybciej zyskują uznanie polskich wędkarzy. Stąd dość bogata oferta przedstawiona na targach – od modeli bezłożyskowych do „porsche” na 5-7 łożyskach. Dużym zainteresowaniem cieszyły się modele na lewą rękę (LH – left hand), ponieważ wędkarze przyzwyczajeni do trzymania wędziska w prawej ręce, nie muszą przekładać go do lewej.

Wędziska

Standardowym materiałem do ich konstrukcji stają się obecnie wysokomodułowe włókna węglowe i grafitowe.

• spinningi – są coraz dłuższe, lżejsze i bardziej wytrzymałe. Dominowały kije o długości 2,7 m, ale nie zabrakło modeli krótszych, 1,95 i 2,1 m. Spinningi specjalistyczne dochodzą nawet do 3,6 m długości, wśród których wyróżnia się modele skonstruowane do łowienia na jigi, twistery, błystki i systemiki spinningowe z martwą rybką.

• muchówki – podobna tendencja jak w spinningach, czyli coraz dłuższe i lżejsze. Największym zainteresowaniem cieszą się modele o długości 2,7-3,3 m klasy 5-8 AFTM.

• wędziska „gruntowe” – w tej grupie nie myśli się już o typowych teleskopach, lecz o wyrafinowanych wędziskach typu drgająca szczytówka, np. ledger, feeder, match picker.

• wędziska karpiowe – były licznie reprezentowane ze względu na duży popyt w kraju. Oprócz tradycyjnych nasadowych karpiówek pokazano rewelacyjne teleskopy w przystępnej cenie.

• wędziska spławikowe – również uległy ewolucji. Na targach wystawiano wiele modeli wyczynowych wędzisk bez przelotek (11-16 m długości) nasadowych i teleskopowych, z których część cenowo jest dostępna nawet dla przeciętnego wędkarza. Wędziska tego typu stały się o ok. 20% lżejsze, mocniejsze i sztywniejsze.

Wśród wędzisk z przelotkami dominowały nasadowe i teleskopowe odległościówki (3,9 i 4,2 m długości) oraz teleskopowe „bolonki” (5-8 m długości). Tradycyjne wędziska teleskopowe wychodzą już z mody. Tak jak we wszystkich dziedzinach, także w wędkarstwie następuje daleko idąca specjalizacja. Skutkiem tego jest gromadzony przez nas coraz większy arsenał wędzisk i kołowrotków do różnych metod. I pomyśleć, że kiedyś wystarczyły tylko 2 wędki…

Akcesoria, przynęty, ubrania…

Niezwykle bogata oferta zagraniczna i krajowa. Polscy producenci udowodnili, że można u nas produkować lepiej i taniej niż za granicą. Na uwagę zasługują rodzime woblery, błystki, spławiki, zanęty, siatki, torby, plecaki, kurtki, kamizelki, pokrowce i łodzie, przewyższające częstokroć wyroby zagraniczne solidnym wykonaniem, pomysłowością i niezawodnym użytkowaniem.

Na targach po raz pierwszy przyznano medale wyrobom zagranicznym i krajowym w najważniejszych kategoriach sprzętu wędkarskiego. Głównym założeniem tej idei jest promowanie artykułów, które odznaczają się najlepszym stosunkiem jakości do ceny. Wiadomo bowiem, że sprzęt bardzo drogi jest z reguły również bardzo dobry. Dużo trudniej jest wyprodukować coś, co będzie spełniało wymogi dobrej jakości przy relatywnie niskiej cenie.

Targi Wędkarskie były udaną imprezą, choć nie obyło się bez drobnych potknięć organizacyjnych, do których zaliczam opóźnienie otwarcia, ogromny ścisk przed wejściem, gdzie tłoczyli się po bilety zwiedzający oraz brak wentylacji w hali wystawowej. Tym razem, mimo wielu tysięcy zwiedzających, nie było tłoku na stoiskach i można było dokładniej obejrzeć wystawiony sprzęt. Mam nadzieję, że za rok będzie to jeszcze większa impreza, a handlowcy będą mieli zapewnione chociaż 3-4 godziny na załatwienie swoich spraw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *