Podczas łowienia karpi wszystko zależy od włoska. Doświadczeni wędkarze są od pewnego czasu gorącymi zwolennikami zestawów, w których przypon włosowy daje się dowolnie wydłużać lub skracać.
Metoda włosowa nie tylko zrewolucjonizowała całe „wędkarstwo karpiowe”, ale także uczyniła je znacznie ciekawszym. Jakie przypony włosowe stosują współcześni wyczynowcy i czy rzeczywiście „Haar” musi być tak delikatny jak włos? Zaraz po wymyśleniu metody włosowej większość wędkarzy łowiła na plecionki carp line oraz na haczyki z uszkiem. Do uszka haczyka przywiązywano włosek ze zwykłej czarnej nitki do szycia lub specjalną hairline o wytrzymałości rzędu 2-3 lbs. Przypon włosowy skracano do optymalnej długości poprzez wielokrotne owijanie nitki wokół trzonka haczyka.
Niestety, cienka nitka nie była zbyt trwała. Poza tym łatwo się rwała, szczególnie w momencie siłowego zarzucania zestawu na duże odległości.
Pierwsze próby
W pewnym holenderskim podręczniku wędkarskim o nowoczesnych metodach łowienia karpi natknąłem się kiedyś na opis włoska „przewiązanego”. W tamtych czasach było to dla mnie idealne rozwiązanie. Po przywiązaniu haczyka z uszkiem do żyłki przyponowej (silkworm) nie obcinałem jej przy węźle i wykorzystywałem końcówkę żyłki jako przypon włosowy.
Następnie w światku wędkarskim stało się modne łowienie na hair-tubig. Włosek był przytrzymywany maleńkim silikonowym wężykiem naciąganym na drut haczyka. Było to znacznie lepsze rozwiązanie, gdyż włosek z założoną kulką proteinową nie miał już możliwości nie kontrolowanego dyndania we wszystkie strony. Jedyny problem polegał na tym, że skracanie włoska wiązało się z koniecznością owijania go wokół trzonka haczyka.
Przyznam się, że pierwsze próby wykonania przesuwanego przyponu włosowego nie były dla mnie zbyt pomyślne. Sztuka ta w końcu mi się jednak udała. Dzisiaj ruchomy przypon włosowy jest już standardowym elementem mojego zestawu na karpie. Z czasem okazało się też, że włos wcale nie musi być tak delikatny, jak sugeruje jego nazwa. Na włosek wykonany z tej samej żyłki co przypon (włos przewiązany) złowiłem już mnóstwo karpi, w tym kilka bardzo dużych.
Z czego i jak wykonuję przypon włosowy, na który łowię karpie?
Moimi ulubionymi haczykami są Gardner Blanchards nr 4 lub dobrej jakości specjalistyczne haczyki (nr 2) do łowienia na kulki proteinowe.
Przypon wykonuję z plecionki o wytrzymałości 10 kg. Plecionki są bardzo cienkie, niezwykle wytrzymałe, a mimo to o wiele tańsze niż silkworm.
Plecionkę przywiązuję do uszka haczyka węzłem zaciskowym. Następnie biorę 50-centymetrowy kawałek cienkiej plecionki Coramid o wytrzymałości 4-5 kg.
Od tego momentu możecie studiować krok po kroku rysunek obok, a szybko nauczycie się wykonywać przypon włosowy o zmiennej długości.
Wiele zalet
Jakie są zalety tego nieco skomplikowanego przyponu? Najważniejsza jest jego uniwersalność podczas wędkowania.
Stosując proponowany przeze mnie włosek możemy łowić zarówno na 14-milimetrową kulkę proteinową, jak i na kilka ziarenek grochu i to bez konieczności wiązania go na nowo. Możemy też natychmiast zareagować na zmianę zachowań pokarmowych ryb i skrócić włosek do długości Bent Hooka lub odpowiednio go wydłużyć. Inne zalety włoska o zmiennej długości ujawnią się same po kilku wyprawach na karpie.