Czas mija bardzo szybko. Nie tak dawno łowiliśmy jesienne szczupaki, sandacze i wrześniowe trocie, a już mamy luty, miesiąc „polowań” na wszystkie łososiowate, grube mazurskie okonie i niezwykle waleczną sieję. W małych rzekach wytrwali gruntowcy czatują na wciąż aktywne miętusy, a na większych nieliczni spinningiści usiłują dostać przed okresem ochronnym grubego bolenia. Większość wędkarzy czeka zapewne na rozpoczęcie sezonu 1995 aż do magicznego 1 maja, aby wyruszyć na wiosenne spotkanie z królem naszych drapieżników – szczupakiem. Ten czas oczekiwania umilamy sobie planując wypady na ryby i przede wszystkim szykując sprzęt na nowy sezon. Niejednokrotnie, naczytawszy się uprzednio książek i czasopism wędkarskich lub naoglądawszy się filmów wideo o tej tematyce, decydujemy się na zastosowanie w nowym sezonie nowych przynęt lub w ogóle nowej metody połowu. Coraz częściej bowiem widuje się wędkarzy gruntowych z lekkimi wędziskami typu winkelpicker, quiver czy feeder, spławikowców z odległościówkami lub wędkami bolońskimi, a spinningistów z finezyjnymi i długimi kijami. Zjawisko to nie jest tylko „szpanowaniem” i modą panującą w naszym kraju, lecz wynika ono z czystej potrzeby i konieczności używania właśnie takiego specjalistycznego sprzętu. Niestety, przyszło nam żyć w czasach, w których złowienie ryby jest coraz trudniejsze i wymaga od wędkarza dużej wiedzy i umiejętności oraz odpowiednio dobranego sprzętu.
Najczęściej nasz głód wiedzy o sprzęcie wędkarskim zaspokajamy studiując czasopisma wędkarskie i dostępne na naszym rynku katalogi znanych producentów. Niestety wybór wędziska lub kołowrotka na podstawie zdjęcia i danych technicznych zamieszczonych w katalogu jest czysto teoretyczny. Bardzo często okazuje się potem, że wybrany sprzęt nie jest do kraju sprowadzany lub po obejrzeniu w sklepie zupełnie nam nie pasuje. Jedynym miejscem, gdzie można dokładnie przyjrzeć się oferowanemu w Polsce sprzętowi są targi wędkarskie. W zeszłym roku w Warszawie odbyły się pierwsze takie targi w Holiday Inn. Jedynym mankamentem tej imprezy była niewielka przestrzeń między stoiskami, w której nie mogli pomieścić się bardzo liczni zwiedzający.
W tym roku drugie targi krajowe organizowane ponownie przez firmy: Pro Fishing and Sport, Fishing Team i Mister Fish Poland, odbędą się 3,4 i 5 marca w Warszawie w hali Warszawianki. Organizatorzy zapewniają, że tym razem będzie wyjątkowo dużo miejsca, a oferta sprzętu będzie o wiele bogatsza niż w roku ubiegłym. Zapraszamy zatem wszystkich Czytelników do odwiedzenia tej wystawy, a tych, którzy nie będą mogli przyjechać w tym czasie do Warszawy zapewniamy, że zamieścimy obszerną relację z tej imprezy.