Z ziarenek konopi (A) można wykonać bardzo dobre ciasto na karpie. Konopie mielimy w starym młynku do kawy (B). Drobno zmielone konopie kilkakrotnie przesiewamy na sitku o drobnych oczkach (C). Po dodaniu białka i oleju z konopi możemy już formować z powstałej masy odpowiedniej wielkości kulki (D).
Ciasto można wykonać również na bazie mleka zamiast wody. Mój przepis na ciasto „z nabiałem” jest bardzo prosty. Starannie ugniatam miąższ chleba z topionym serem i już po chwili mam doskonałą przynętę na brzany. Czasami dodaję do takiego ciasta trochę białka, żeby miało bardziej spójną konsystencję. Ze względu na to, że brzany łowię przeważnie w bardzo silnym prądzie wody, chcąc uniknąć częstego spadania przynęty, zamiast haczyka używam małej kotwiczki. Kulkę ciasta naciągam na kotwiczkę za pomocą igły do przynęt.
Ciasto będzie się też dobrze trzymało na haczyku, jeżeli podczas zagniatania dodamy do niego niewielką ilość włókienek waty. Ciasto, które samo z siebie doskonale trzyma się na haczyku można wykonać ze zwykłego białego chleba, ugotowanego ziemniaka (właściwości wiążące!) i odrobiny masła.
Coraz więcej wędkarzy dodaje do ciast różnego rodzaju mączki. Jeżeli jednak ktoś używa do produkcji ciasta mączkę orzechową, kukurydzianą, rybną lub mączkę z nasion kolendry, powinien zwrócić uwagę, żeby dodatki te znalazły się także w zanęcie. Ostatecznie zanęta ma być przecież przedsmakiem tego, co znajduje się na haczyku.
Jeżeli łowię karpie na spławik, bardzo chętnie używam ciasta, które wyjątkowo nie składa się z chleba, a z bardzo drobno zmielonych konopi. W celu otrzymania dobrej jakości mączki z konopi, niezbędne jest kilkakrotne, dokładne przesianie jej na sitku o małych oczkach. Po dodaniu do takiej mączki oleju konopnego i białka, powstaje bardzo łowne ciasto na karpie.
Przynęty z tuby
Sklepy wędkarskie oferują obecnie wiele różnych ciast na ryby. Przynęty te są także dość dobre, jednak nie tak uniwersalne w użyciu, jak ciasto z chleba. Rubiver (pasta z larw ochotek) jest przynętą w tubie. Używam jej jednak tylko wtedy, gdy ryby biorą jak oszalałe i nie chcę tracić czasu na nakładanie żywej larwy ochotki na haczyk. Na kupne ciasto złowiłem już mnóstwo ryb i to bez konieczności ciągłego nakładania na haczyk nowej przynęty.
Nowością w handlu są przykładowo takie ciasta jak Power Bait produkcji firmy Berkley. Gotowe ciasta oferowane są w różnych kolorach, można z nich uformować dowolny kształt i dobrze trzymają się na haczyku. Moi koledzy specjalizujący się w łowieniu ryb spokojnego żeru nie są jednak zbyt zachwyceni skutecznością kupnych ciast. Możecie mi jednak wierzyć, że gotowe ciasta. szczególnie te z połyskiem, są rewelacyjnie skuteczne w jeziorach pstrągowych, tym bardziej że przynętę tę produkuje się głównie z myślą o pstrągach tęczowych.
Najbardziej rzucającą się w oczy cechą takich ciast jest to, że pływają w wodzie. Jeżeli więc będziemy łowić na nie na zestaw spławikowy, obciążenie musi być trochę większe niż zwykle. Ciasto z chleba jest natomiast trochę cięższe od innych przynęt, o czym powinniśmy pamiętać podczas wyważania spławika. Obciążenie powinno więc być trochę mniejsze, niż wynosi wyporność spławika. Żyłka też może być trochę silniejsza, gdyż na ciasto z chleba biorą nie tylko małe ryby.
Choć samo wykonywanie ciasta nie jest zbyt trudne, to już łowienie wymaga wielkiego skupienia. Jeżeli po braniu nie wykonamy natychmiastowego zacięcia, stracimy nie tylko rybę, ale także przynętę. Nie ma bowiem takiego ciasta, które wiecznie trzymałoby się na haczyku.