Czy Wasza żona nosi biżuterię ze szklanych korali? Jeżeli tak, to z migoczącego naszyjnika lub bransolety można wykonać wspaniałą przynętę na okonie.
Na biżuterię mojej żony nigdy nie zwracałem specjalnej uwagi. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, gdyż ozdobnymi świecidełkami interesują się przecież tylko kobiety. Ostatnio jednak zaintrygował mnie pewien naszyjnik ze szklanych korali. Zauważyłem bowiem, że wpadające przez okno promienie porannego słońca wspaniale załamują się na szlifowanych szklanych koralach, przyozdabiających szyję mojej lepszej połowy. Przezroczyste szkiełka błyszczały w świetle wszystkimi kolorami tęczy. Nagle uświadomiłem sobie, że „kamyczki” te powinny się także doskonale nadawać do łowienia ryb.
Nawet nie przypuszczałem, że wkrótce będę miał okazję wprowadzić moje zamiary w czyn. Po długiej rozmowie i poczynieniu pewnych obietnic, żona przekazała mi „komisyjnie” sznur swoich korali.
Od razu zabrałem się do pracy. Przeciąłem sznurek, na którym nanizane były szklane kamyki, a następnie przymocowałem kawałek drutu do uszka haczyka nr 1. Naciągnąłem na druciany „węzeł” kawałek pomarańczowego wentylka, a na drut nad haczykiem nanizałem kilka korali (przezroczyste korale można dowolnie kombinować także z koralikami w kolorze czerwonym lub perłowym). Pomiędzy koralami można też przymocować kolorowe wabiki z czerwonej wełny. Po zaciśnięciu na drucie kilku ołowianych śrucin, przynęta staje się cięższa. Fantazja wędkarza-majsterkowicza ma tu niczym nie ograniczone pole do popisu. Po naciągnięciu na drut wszystkich „części składowych”, wykonuję na końcu przynęty małe oczko, a resztę drutu obcinam. Zamiast drutu można też użyć grubej żyłki monolitycznej. Przynęta będzie wtedy w wodzie bardziej ruchliwa.
W słoneczną pogodę
Gotowa przynęta wygląda w promieniach słońca bardzo atrakcyjnie. Czy będą jednak brały na nią ryby? Na początku, jak to bywa z każdą nową przynętą, byłem do niej trochę sceptycznie nastawiony. Dzisiaj jest to najlepsza przynęta na słoneczne dni, jaką znam. Okonie i szczupaki atakują byłą biżuterię mojej żony bez najmniejszych zastrzeżeń.
Najlepsze wyniki osiągałem zawsze w słoneczne dni, gdy promienie słońca odbijają się oślepiająco od lustra wody. W płytkich i czystych łowiskach „biżuteryjna” przynęta wytwarza w wodzie bardzo ładne refleksy świetlne.
Także spod lodu
Słoneczna przynęta jest także bardzo skuteczna podczas łowienia z lodu. Przede wszystkim, gdy lód jest przezroczysty, bez pokrywy śnieżnej lub oszroniony. Po wykonaniu rzutu przynęta ze szklanych korali opada w nie zamarzniętej wodzie bardzo powoli i prowokująco. Brania na opad zdarzają się więc bardzo często.
Przynętę prowadzę w wodzie krótkimi skokami, podobnie jak jiga. Pamiętajcie więc: jeśli Wasza żona założy kiedyś mieniący się naszyjnik ze szklanych korali, rzućcie się jej do szyi (ale nie dosłownie). Jeżeli jednak macie przed tym jakieś obawy, to zawsze możecie kupić kilka perełek w sklepie ze sztuczną biżuterią.