Wędkarz spławikowiec, który marzy o tym, żeby z miną zwycięzcy pozować do zdjęcia z piękną złowioną rybą, musi najpierw trafnie wybrać odpowiedni model spławika. Na co należy zwrócić przy tym uwagę, opowiada Richard.
Wielu wędkarzom pojawiają się wypieki na twarzy i wilgotnieją ręce, gdy wchodzą do sklepów z lasem kolorowych spławików. Wszystkie możliwe kolory, od krzykliwej czerwieni do przytłumionej zieleni oraz wszystkie możliwe kształty, od wysmukłych „cygaretek” do beczułkowatych bombek sprawiają, że klient, który nie wie, czego konkretnie szuka, momentalnie traci głowę. Jedynie materiał, z którego wykonywane są spławiki, od pewnego czasu ciągle jest ten sam. Co prawda niektóre modele spławików wykonywane są obecnie także z plastiku i korka, jednak tak naprawdę liczą się tylko te z balsy. Spławiki z balsy są bardzo stabilne, trwałe i mają idealną wyporność. Jednym słowem: same zalety.
Kwestię doboru odpowiedniego materiału, z którego wykonany jest spławik, wyjaśniliśmy sobie jednym zdaniem, natomiast prawdziwy problem pojawia się dopiero w momencie podejmowania decyzji co do kształtu spławika. Kiedy korpus spławika ma być krótki i beczułkowaty, a kiedy długi i wysmukły? Jaki powinien być kil, długi czy krótki, wykonany z jakiegoś tworzywa, czy też ze zwykłego bambusa? Do tego dochodzi jeszcze kwestia antenki, w którą niejednokrotnie wpatrujemy się przez cały dzień. W jakim ma być kolorze, żeby zawsze było ją dobrze widać?
Jako doświadczony wędkarz spławikowy mam pewne przyzwyczajenia. Jeżeli głębokość rzeki jest większa niż trzy metry, zawsze używam dłuższych spławików. Mam tu na myśli spławiki o długości powyżej 16 cm. Spławik taki może mieć oczywiście krótki korpus, ale wtedy musi mieć długą antenkę i kil.
Krótsze w jeziorze
W wodzie stojącej, gdy głębokość łowiska wynosi około 3 metrów, spławik może mieć około 12 cm długości i gruszkowaty korpus zwężający się ku górze. Zestawem z takim spławikiem można bardzo daleko zarzucić, a sam spławik idealnie sygnalizuje (wynurzając się z wody) brania ostrożnych leszczy lub linów.
Jeżeli łowimy na spławik z antenką, a przeważnie tak jest, powinniśmy tak go wyważyć, żeby cały korpus spławika znajdował się pod wodą, a na powierzchni widoczna była tylko antenka. Antenka musi być zawsze bardzo dobrze widoczna. Wszystkim polecam modele spławików z wymiennymi antenkami z tworzywa sztucznego. Dzięki temu możemy błyskawicznie dostosować się do warunków świetlnych nad wodą.
Długość i grubość antenki zależy od rodzaju przynęty oraz od sprzętu, na który łowimy. W przypadku cięższych przynęt, takich jak kawałki ziemniaków lub ciasto, antenka z powodzeniem może być trochę grubsza. Jeżeli wędkujemy z przynętą leżącą na dnie, antenka powinna być raczej dłuższa, gdyż większość brań sygnalizowana będzie wynurzaniem się spławika. Podczas łowienia nad dnem optymalna długość antenki wynosi około 3 cm. Spławik z taką antenką ustawia się pionowo w wodzie bez najmniejszego problemu.
W głębinach
Przejdźmy teraz do omówienia generalnie głębszych łowisk, takich jak jeziora powyrobiskowe i zaporowe, gdy odległość między spławikiem a przynętą wynosi ponad 5 metrów. W akwenach takich preferuję modele spławików o długości około 18 cm. Optymalna długość antenki wynosi około 4 cm. Korpus takiego spławika nie powinien być zbyt krótki, a już na pewno nie beczułkowaty. Czasami w głębokich akwenach łowię też na spławiki. bez antenki. Podczas obławiania granicy zdecydowanego spadku dna, mój ulubiony spławik „papieros” jest po prostu bezkonkurencyjny. Dolny koniec tego spławika ma średnicę papierosa, lecz im bardziej ku górze, tym staje się on coraz węższy. Krótki metalowy kil bardzo ułatwia ciągle utrzymanie pionowego ustawienia w wodzie, gdyż łowiąc na spadach, wciąż powoli podciągam przynętę do siebie (patrz rysunek). Spławik ten jest tak czuły, że rejestruje każde skubnięcie lub uniesienie przynęty, dzięki czemu mogę skwitować każde branie natychmiastowym zacięciem.
Oliwkowaty lub kulisty
Jeżeli prąd wody w kanale lub rzece jest bardzo słaby, większość wędkarzy używa spławików z oliwkowatym lub kulistym korpusem i antenką wykonaną ze stalowego drutu. Całkowita długość takiego spławika nie powinna jednak przekraczać 14 cm. Osobiście w takich warunkach najchętniej łowię na model własnej produkcji. Spławik wykonany ze słomki i balsy jest długi, wysmukły i niezwykle czuły. Do obydwu końców słomki doklejam małe kawałeczki balsy. Do drewna przymocowuję antenkę, kil, a na samym końcu przelotowe uszko na żyłkę. Antenka i kil wykonane są z metalu. Staranne polakierowanie i pomalowanie są gwarancją dobrej widoczności spławika. Gdy łowię na małe przynęty, takie jak larwy ochotek, białe robaki lub castery, spławika tego nie zamieniłbym na żaden inny.